Koła z plastiku po butelce. Wykorzystałam ich własną przejrzystość, ale musiałam upolować fragmenty bez skaz w rodzaju rys i kleju. Niemniej, mimo iż żaden malarz ze mnie, jestem zadowolona z efektu.
Młodszy określił je jako "coś pomiędzy starożytną Grecją a epoką kamienia łupanego" ^^
Weseliłam się u kuzynki - impreza naprawdę przednia;) Kolczyki jak najbardziej spełniły swoje zadanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)